W markecie
pnącze głodu i cierpień
które tak dzielnie hodowaliśmy
schowane w czarnej toni
przed oczami dzieci
spętało dziś mą stopę
wbija swe bolesne kolce krzyku
i ciągnie w mroczną czeluść.
jeszcze tylko ust nie pożarła
cuchnąca topiel
ta wolność której doświadczacie
to okrutne złudzenie
Noszołata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz