Zawsze myślałam, że jak w końcu zacznę pisać coś naprawdę udanego, to będzie się to zaczynać od słów Zawsze myślałam. Na przykład: Zawsze myślałam, że miłość powinna kierować naszym życiem; lub: Zawsze myślałam, że ludzkość jednak jest doskonała; albo: Zawsze myślałam, że hera odmieni moje życie. Problem w tym, że każda z tych propozycji jest już z góry spisana na straty. Stephen King mówi, że od pierwszego zdania najwięcej zależy. Patrz: to czy ktoś kupi książkę, czy też nie. W tym momencie przypomina mi się postać Granda z Dżumy Alberta Camusa, który swoją PRACĄ nazywał smakowanie różnych słów w tym samym zdaniu. Wolę już pisać coś tak bezsensownego jak to, niż iść za nim.
Wracając do pierwszego zdania. Dlaczego ktoś miałby nie kupić mojej
książki? Ponieważ dziś ludzie są diabelsko wyczuleni na punkcie prawdy.
Ludzie chcą dzisiaj czegoś absolutnego i autentycznego, a najlepiej żeby
to coś było jeszcze brutalne w swej namacalności. Tymczasem zdanie
zaczynające się od zawsze myślałam przekreśla znaczenie dalszej części zdania.
Zawsze myślałam jest pojęciem cholernie abstrakcyjnym, czyli
łatwiej - jest po prostu kłamstwem. Po pierwsze, który człowiek jest tak
doskonały i w stu procentach przekonany o stałości swoich przekonań?
Znaczy się: to obrzydliwa pycha! Co więcej, jeszcze ten ktoś chlubi się
tym, że należy do tej niewielkiej części społeczeństwa, która myśli.
Stawia się ponad innymi! A czymże jest to myślenie? Małpa przecież też
MYŚLI, jak tu zdobyć jedzonko i podobno wychodzi jej to lepiej niż
współczesnemu człowiekowi. (Takie badanie kiedyś widziałam - jak
wyciągnąć orzeszek ze zwężonego wazonu. Obok stał dzbanek z wodą. Tylko
małpa wpadła na to, żeby wlać wodę, a orzeszek wypłynie. Prawdopodobnie
była bardziej głodna.) Czyżby cywilizacja nas ogłupiała? A może nie
jesteśmy godni myślenia o tak przyziemnych rzeczach? Jak czasem w
mieście widzę grupę pijanych osiłków zaczepiających przechodzącą samicę,
MYŚLĘ, że taka kategoria, dla niektórych, nie istnieje. No to jak jest z
tym myśleniem? Już nawet przyjmując, że myślenie to nie jest nic
wyjątkowego, to co z tym zawsze? Co to za wieczność myślenia autor chce
nam przytoczyć? Zniżając się do jego ludzkiego poziomu, przyjmując, że
to ZAWSZE to jego życie. To czy płód nie mający jeszcze w pełni
wykształconego mózgu myśli? Czy ma on jakąkolwiek świadomość?
Dobrze, dobrze, ale rozłożyć dwa wyrazy na czynniki pierwsze, potrafi
nawet dzieciak, który w wolnych chwilach rozwala budowle z klocków (to
smutne, że już dzieci zdają sobie sprawę, z faktu, że wszystko buduje
się w celu zniszczenia), a ja jeszcze nic nie zbudowałam.
Tak naprawdę mój tekst zacznie się od zdania: Zawsze myślałam, że ludzkość jest jednak doskonała. Wiem,
że gdybym wstawiła to jako pierwsze zdanie, to nikt nie wziąłby się za
ten tekst. Prawda, udręczony czytelniku? A tym oto sprytnym zabiegiem
przyciągnęłam Twoją uwagę. Myślałeś, że będzie nietuzinkowo? Takiego
wała (!) z czterema stronami świata, w którym zamknęła się ludzkość. Nie
potrafią pisać nietuzinkowo, bo walczą o swoją doskonałość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz